Wielki Tydzień 2025
Życzenia Wielkanocne 202519/04
Z okazji święta Wielkiej Nocy, życzę by Jezus Chrystus napełnił Was mocą Zmartwychwstania, a radość rodzącego się nowego życia dodawała sił i motywacji na cały rok. By Zwycięzca Śmierci, który w tę Noc uczynił nas wolnymi, pomnażał w Was wiarę prowadzącą do nieba, zapalił światło nadziei kierujące nas po ścieżkach życia, a swoją miłością błogosławił Waszym rodzinom, by odważnie świadczyły o Jego Zmartwychwstaniu w dzisiejszym świecie. Niech spotkanie z Nim w Poranek Wielkanocny umacnia wiarę w Jego żywą obecność w naszym życiu, w Jego Słowie, w Sakramentach Świętych i zawsze prowadzi nas do spotkania z Nim w Eucharystii i w drugim człowieku.
Ks. Proboszcz Grzegorz Kowalik
Ewangelia na Wielki Piątek 202507/04
+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty Krzysztof Gasiński
I. – słowa innych osób pojedynczych Łukasz Bugaj
T. – słowa kilku osób lub tłumu
Ewangelia (J 18, 1 – 19, 42)
Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa
Według Świętego Jana
Pojmanie Jezusa
E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: T. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, który miał miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam wypić kielicha, który Mi podał Ojciec?
Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra
E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że lepiej jest, aby jeden człowiek zginął za naród.
A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec pałacu arcykapłana, natomiast Piotr zatrzymał się przed bramą, na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A że było zimno, strażnicy i słudzy, rozpaliwszy ognisko, stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się przy ogniu.
Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie nauczałem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Przecież oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to rzekł, jeden ze sług stojących obok spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.
A Szymon Piotr stał i grzał się przy ogniu. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył, mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i zaraz zapiał kogut.
Przed Piłatem
Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, niewydalibyśmy Go tobie. E. Piłat więc rzekł do nich: I. Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.
Przesłuchanie
Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był rozbójnikiem.
„Oto człowiek”
Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, Królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto Człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.
E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi.
Wyrok
E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto wasz król! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat powiedział do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza cezarem nie mamy króla. E. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.
Droga krzyżowa i ukrzyżowanie
Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski. Napis ten czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem Królem żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem.
E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza jedna część; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty moje, a o moją suknię rzucili losy. To właśnie uczynili żołnierze.
Testament dany z krzyża
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn Twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto Matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Śmierć Jezusa
Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Dokonało się! E. I skłoniwszy głowę, oddał ducha.
Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.
Przebicie serca
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu w innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.
Złożenie Jezusa do grobu
Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz krył się z tym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa nocą, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i owinęli je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.
Rozważania drogi krzyżowej na niedzielę palmową 202507/04
Droga krzyżowa za Ojczyznę
Wstęp
Panie Jezu Chryste, Ty wydałeś samego siebie i zostałeś nad ziemię wywyższony na drzewie Krzyża, aby przyciągnąć wszystkich do siebie. Pragniemy teraz przejść razem z Tobą Krzyżową i modlić się o błogosławieństwo Boże dla naszego kraju i wszystkich Polaków. Prymas Tysiąclecia Kardynał St. Wyszyński wołał: „Dla nas po Bogu największa miłość to Polska”, a Św. Jan Paweł II dodawał: „ Miłość Ojczyzny łączy nas i musi łączyć ponad wszystkie różnice” .Papież Polak wołał do młodych: „Wy macie przenieść ku przyszłości to całe olbrzymie doświadczenie dziejów, któremu na imię Polska. Tego trudu się nie lękajcie. Polska potrzebuje pamięci, aby pielęgnować tożsamość, którą przekazali nam nasi ojcowie i dziadkowie, a do której każde pokolenie wnosi swój bezcenny wkład”. Módlmy się, abyśmy byli dobrymi synami i córkami tej ziemi. Idźmy więc za Krzyżem! Pokorni, uważni, skupieni. Idźmy na kolejną lekcję miłości!
Stacja I
Pan Jezus na śmierć skazany
Jezus w czasie swojej ziemskiej wędrówki uzdrawiał, wyrzucał złe duchy, rozmnażał chleb dla tłumów, odpuszczał grzechy, wskrzeszał. Spotkało się z Nim tysiące ludzi, a teraz… przed Piłatem… nikt nie stanął w Jego obronie. Dziś jest podobnie. Na Tego, który mówi: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, kochaj i przebaczaj, w dalszym ciągu wystawiają wyrok śmierci. Chcą Go usunąć z państw, ze społeczności, rodzin, szkół i z wszystkich serc. Po której stronie staniesz? Czy ty też chcesz wykrzyczeć Jezusowi prosto w twarz: Jesteś winien śmierci? Ty też chcesz mu powiedzieć, że już Go nie potrzebujesz? Podpisujesz wyrok na Chrystusa, gdy zaczynasz kogoś nienawidzić, zazdrościć, krzywdzić lub zdradzać. Może nadeszła godzina, byś podarł wyroki, byś przestał umywać ręce od odpowiedzialności i miłości. Dziś w naszej Ojczyźnie obserwujemy plagi niesprawiedliwych ludzkich sądów i wyroków. Jakże łatwo skazać niewinnego, a ułaskawić złoczyńcę i to w majestacie prawa! Jakże dziś wielu milczy wobec bezprawia i zgadza się na wyrok śmierci. Módlmy się o prawdę i odpowiedzialność za słowo, szczególnie w przestrzeni publicznej i mediach społecznościowych. Strzeżmy Bożych i ludzkich praw w naszym kraju!
Stacja II
Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Jezus spotkał się z niesprawiedliwym oskarżeniem i wyrokiem. Źli ludzie postawili fałszywych świadków tylko po to, aby udało im się Go skazać i zniszczyć. Na ramiona Jezusa wkładają ciężki krzyż. Dlaczego ten krzyż jest taki ciężki?
Bo w krzyżu skupiła się jak w soczewce, cała niesprawiedliwość świata. Ludzie naszych czasów są bardzo podobni do tych, z czasów Jezusa. Dziś na ramiona naszej Ojczyzny wkładany jest krzyż, który ma na imię: postępowe prawo, podporządkowanie się, niemoralność, bezbożność, wykorzystanie ekonomiczne. Ten ciężar krzyża, w imię solidarności, powinno się wspólnie nieść. Nie można przejść obok niego obojętnie. Jezus pyta dziś każdego z nas „Czy nie jesteś ciężarem dla innych? Czy nie wkładasz krzyża na ramiona tych, z którymi jesteś w domu rodzinnym, w pracy, w szkole?” Prosimy Cię Jezu, pomóż nam solidarnie dźwigać codzienny krzyż, szczególnie ten, który jest wymierzony przeciwko naszym narodowym wartościom. Nie możemy dopuścić do zapomnienia tego, co przeżyła Polska. Dzieje naszego narodu są bowiem przestrzenią duchowego wzrostu wielu pokoleń. Widać w nich, jak dzięki Chrystusowi i Jego Ewangelii, nasz kraj wydawał na świat wielu dobrych i mądrych ludzi. Doceniajmy to, co otrzymaliśmy od Boga i Kościoła. Nie pozwólmy, by nasi potomkowie deptali katolickie wartości. Zamiast pielęgnować otrzymane rany miejmy w pamięci wielkie dzieła Boga, które zostały uczynione dla naszej Ojczyzny. Módlmy się, o światło Ducha Świętego dla wszystkich Polaków, byśmy kierowali się zawsze dobrem Ojczyzny
Stacja III
Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
Ciężki krzyż na ramionach Zbawiciela, wąskie uliczki, pod górkę, dużo przepychających się ludzi. To wszystko kończy się pierwszym upadkiem. To, że Jezus upadł to tylko wyczerpanie, zmęczenie, utrata równowagi. To, że powstał to czysta miłość. Święty Jan Paweł II mówił: „Wychowanie pełnego człowieka, wychowanie do prawdy i wychowanie w duchu chrześcijańskiej polskiej tradycji, rozpoczyna się w rodzinie”. Nie jesteśmy w stanie rozwijać się jako naród, jeśli nie docenimy roli rodziny. Ty, Jezu, wybrałeś męczeństwo dla odkupienia człowieka, który zawsze żył we wspólnocie, której na imię – rodzina. Każdy Twój upadek i kropla potu, są zbawieniem tej najmniejszej wspólnoty, która z powodu swojej delikatności potrzebuje największej ochrony. Pierwszy upadek Jezusa nawiązuje do tego, co najbardziej istotne. Kiedy upada podstawowa struktura społeczeństwa, którą jest rodzina, upada cały naród. Jeśli chcemy ulżyć Jezusowemu cierpieniu, z jeszcze większą intensywnością módlmy się, by polska rodzina była Bogiem silna. Ze stanowczością mówmy o zadawanych jej ranach i nie pozwólmy, by największy skarb, którym jest człowiek, ginął z powodu braku stanowczej walki o życie. Prosimy Cię, Jezu:
Niech Polska będzie ziemią, która chroni życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Niech młode pokolenie znajduje w rodzinach mocne oparcie dla swego człowieczeństwa i rozwoju w prawdzie i miłości. Niech miłość umacniana łaską sakramentu małżeństwa, będzie mocniejsza od wszelkich słabości i kryzysów, przez jakie nieraz przechodzą nasze rodziny.
Stacja IV
Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Nie mogło jej tam zabraknąć. To było normalne, że przyjdzie do swego Syna, że będzie Mu towarzyszyć do końca, że będzie starała się być jak najbliżej. Matka nie potrafi inaczej.
Tak jak wyszła na drogę krzyżową Jezusa, tak samo wychodzi na drogi naszego życia. Przychodzi, jak najlepsza i najczulsza Matka. A świat odpłaca Jej zniewagami przeciwko Jej Niepokalanemu Poczęciu, Dziewictwu i Bożemu macierzyństwu. Co się w nas zadziało, że Ta, która została wybrana i ukochana przez samego Boga, dla nas staje się kimś obojętnym, nierealnym i dalekim? Maryja towarzysząca Chrystusowi na Jego krzyżowej drodze nazywana jest Królową Polski. We wszystkich momentach dziejów naszej Ojczyzny, rodacy wzywali Jej wstawiennictwa, a Ona w przedziwny sposób sprawowała i nadal sprawuje opiekę nad naszym narodem. Trudno byłoby dziś wyobrazić sobie nasz polski Kościół bez Maryi, która ma swoje miejsce w sercach tak wielu Polaków.Prosimy Cię, Chryste, za wszystkie polskie matki, aby od Maryi uczyły się postawy prawdziwej miłości i zawierzenia Tobie. Przepraszamy dzisiaj, za te matki, które się sprzeniewierzyły swojej ziemskiej misji i nie stawały w obronie życia, czy też porzuciły swój dom, mężów i dzieci. Przepraszamy za zranienia, którymi matki naznaczyły tych, którzy je kochali. Módlmy się o pełną ochronę prawną życia dzieci nienarodzonych.
Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi
Chociaż Jezus nie czekał na pomoc i nie skarżył się, na Jego Krzyżowej Drodze pojawia się człowiek, przypadkowo przechodzący, zabiegany, zmęczony pracą, co prawda przymuszony, ale pomaga, a przez to przyczynia się do ratowania całej ludzkości. Szymona nie przymusił Jezus do niesienia krzyża, ale rzymscy żołnierze. Chrystus nikogo do niczego nie zmusza. Zawsze, ilekroć coś proponuje, powtarza: Jeśli chcesz? On szanuje naszą wolność i nieustannie daje prawo wyboru. Tylko dlaczego my dzisiaj częściej wybieramy śmierć a nie życie, przekleństwo a nie błogosławieństwo? Jak czujesz się w swojej wierze? Jak czujesz się w Kościele? Człowiek wierzący pragnie sakramentów, Eucharystii i modlitwy. Pragnie brać za drogowskaz Dekalog i zna wartość Liturgii i Adoracji. A dziś, w naszej Ojczyźnie, tak wielu dezerteruje i lekceważy to, co ważne i odrzuca naukę Kościoła, chrześcijański system wartości i odpowiedzialność za Ojczyznę. Dziś postawa Szymona z Cyreny mówi też głośno o właściwym rozumieniu sensu i wagi posługi i dobroci w codziennym życiu. Panie Jezu, prosimy Cię, ulecz nasze narodowe oczy, aby każdy Polak rozpoznawał Cię w potrzebującym; ulecz nasze narodowe uszy, aby każdy Polak słyszał głos swoich bliskich; ulecz nasze narodowe ręce i nogi, aby każdy Polak podążał do tych, którzy nie wołają o pomoc, a jej potrzebują.
Stacja VI
Święta Weronika ociera twarz Jezusowi
Wielu użalało się nad Chrystusem, ale tylko Weronika podeszła, by obetrzeć Mu twarz. Od tamtej chwili zawsze będą Ją pokazywać z chustą z wizerunkiem oblicza Jezusa. Weronika zapewne wpatrywała się w Nią do końca swego życia. Patrząc na rysy Nauczyciela, namalowane krwią, potem i łzami, kontemplowała Jego miłość i wielbiła Go za to, że tak ojnie wynagrodził Ją za mały gest dobroci. Weronika dziś pyta o obraz Jezusa w każdym z nas. My wpatrujemy się w co innego, jak zahipnotyzowani patrzymy w gazety, telewizor, w ekran komputera lub telefonu. Nieustanne wpatrzenie w media, owocuje w nas emocjonalnym rozchwianiem, lękiem, zagubieniem i obojętnością na to, co dzieje się w naszym realnym życiu. W wirtualnym świecie toną dziś dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy. Nie możemy dopuścić, aby grzechy, złe przyzwyczajenia i nałogi zamazywały obraz Jezusa w nas Jesteśmy wdzięczni Świętej Weronice za przykład miłosiernej posługi wobec Jezusa. To Ona stała się wzorem dla tych, którzy podejmują służbę drugiemu człowiekowi; Ona pokazuje ile miłości jest w geście otarcia twarzy bezradnemu człowiekowi. Jezus odnajdzie wszystkich, którzy kiedykolwiek Mu to uczynili. Módlmy się o siłę i odwagę dla młodych w odkrywaniu wiary i swojego powołania.
Stacja VII
Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Tak bolesną drogę trudno było przejść bez upadków. Nie łatwo się idzie, gdy ciało poorane jest głębokimi ranami, gdy usta wysychają z pragnienia, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa i uginają się pod ciężarem krzyża. Jezus, mimo kolejnego przytłoczenia do ziemi, znów wstaje i rusza ku Golgocie. Do Jego bolesnych upadków przyczyniły się nade wszystko nasze duchowe upadki. Jezus cierpiał za nasze osobiste grzechy, jak też za grzechy całego swego Kościoła. Kościół jest dziełem Chrystusa i On jest Jego głową. Kościół tworzą świeccy i duchowni. Istnienie jednych bez drugich nie miało by sensu. Kościół jest święty, ale i grzeszny. Jest grzeszny grzechem moim i twoim. Przepraszajmy Boga za wszelkie niewierności, rany, krzywdy i zaniedbania wszystkich ludzi Kościoła, świeckich i duchownych. To, co się stało zawierzajmy Bożemu Miłosierdziu, przepraszajmy, pokutujmy i prośmy jednocześnie o świętość dla każdego z nas. Kościół to nasza Matka. Czy Matką daną nam przez Jezusa można wzgardzić? Módlmy się o odnowienie wiary każdego z nas aby prowadziła ona do umocnienia ducha nas i naszych Rodaków
Stacja VIII
Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Niewiasty płakały nad Jezusem, użalały się nad Jego wyglądem, nad pokrwawionym, zbolałym ciałem, zmasakrowaną twarzą, przykuloną do ziemi sylwetką, ale On nie chciał takiej pociechy. Wolał, by zapłakały nad swoimi dziećmi. Płacz często jest spóźnioną reakcją na nasze grzechy i zaniedbania. Aby uronić łzę nad swoją osobą, trzeba najpierw zajrzeć w głąb siebie. Jezus chce, byśmy zapłakali nad brakiem własnej wiary, nadziei i miłości, byśmy zauważyli swoje zaplątanie w grzech. Chrystus chce, byśmy zobaczyli, jak bardzo wzgardziliśmy Jego miłością i darami, którymi nas obdarzył. Chrystus spotkawszy płaczące niewiasty, upomina je, ale i pociesza. Jezus zawsze okazywał szacunek kobietom, przywracał im godność i darzył je czystą miłością. Przy tej stacji drogi krzyżowej, módlmy się za wszystkie polskie kobiety, aby ich codzienny trud i trwanie przy Chrystusie były światłem w świecie. Przepraszajmy za brak szacunku wobec kobiet, za niedojrzałe uczucia, błędy rodzicielskie i wychowawcze. Módlmy się, o odczytywanie prawdziwej roli mężczyzny i kobiety w małżeństwie oraz o trwałość rodzin.
Stacja IX
Pan Jezus upada pod krzyżem po raz trzeci
Najcięższy upadek tuż przed samym szczytem. Cel był już tak bliski, lecz zabrakło sił. Jezus upada na ziemię. Ciężar krzyża dosłownie wcisnął Go w nią. Choć Chrystus po ludzku już nie miał prawa żyć, to żył wciąż miłością do człowieka i ta miłość dodawała Mu sił, aby powstać i dojść na Golgotę. Panie Jezu, patrząc na Twój trzeci upadek, przypominamy sobie wszystkie „upadki” naszej wolności. Przepraszamy, że wykorzystywaliśmy otrzymaną wolność do czynienia zła. Dlatego chcemy powstać z tych „trzecich upadków” i ciągle na nowo uczyć się właściwego korzystania z wolności. Można się zachłysnąć wolnością i na niej poprzestać, ale już Św. Paweł pisał, że wszystko nam wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wolność jest nam dana ale i zadana, i to każdy z nas jest odpowiedzialny za kształt naszej polskiej wolności. Św. Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Ojczyzny w 1991r, świadom istniejących przede wszystkim moralnych zagrożeń na tej nowej niejako drodze ku wolności wykrzykuje wręcz słowa: „To jest moja Matka, ta ziemia! To jest moja Matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć! Łatwo jest zniszczyć, trudniej odbudować. Nie można dalej lekkomyślnie niszczyć!”Chryste prosimy Cię, byśmy korzystając z daru wolności nie oddali się w niewolę fałszywie rozumianego postępu, tolerancji będącej przyzwoleniem na grzech czy cywilizacji śmierci. Niech troska o naszą Ojczyznę przejawia się troską każdego z nas o czystość naszej duszy i naszego sumienia.
Stacja X
Pan Jezus z szat obnażony
Haniebna śmierć Jezusa, znieważenie i wzgardzenie, było celem przedsięwzięć szatana i jego ludzi. Obnażenie z szat to akt największego poniżenia. Jezus staje przed nami ogołocony, ale odziany w czystą miłość, prawdę i dobroć.Współczesny człowiek ma upodobanie w obnażaniu siebie i bliźnich. Robi to szczególnie w mediach społecznościowych. W sieci pokazuje swoje ciało, dom i dzieci, chwali się poglądami, dzieli najintymniejszymi przemyśleniami i przeżyciami. Wystawia na pokaz coraz więcej i więcej. Jednocześnie uwielbia ogałacać innych – z dobrego imienia, z marzeń, nadziei i godności. Paradoksalnie nie potrafi jednego – obnażyć swojej duszy przed Bogiem w sakramencie spowiedzi. Przy tej stacji drogi krzyżowej przepraszamy Cię Jezu, za nasze narodowe grzechy nieczystości i rozwiązłości, które są często źródłem rozwodów, traktowania przedmiotowo drugiego człowieka, uwikłanej w nałogi, pornografię i przekreślania zasad moralnych. Powierzamy Ci Panie Jezu ludzi młodych, by budowali swoje życie na dobrych fundamentach i realizowali na co dzień wezwanie Papieża Polaka: 'Bądźcie w tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach waszego życia. Liczę na was. Liczę na wasz młodzieńczy zapał i oddanie Chrystusowi.'
Stacja XI
Pan Jezus przybity do krzyża
Bóg przybity do krzyża. Trudno było patrzeć na Jezusa w tamtej chwili. Ciężko było spoglądać na Mistrza niesłusznie oskarżonego, pobitego i przebitego. Trudno też patrzeć na Jego Mistyczne Ciało, czyli Kościół, który doznaje podobnych zniewag. Nie wolno nam pogodzić się z profanacjami Najświętszego Sakramentu, świętych wizerunków i świątyń. Nie wolno milczeć, gdy wyśmiewa się kapłanów i osoby konsekrowane, gdy podważa się sens i wartość sakramentów, dekalogu i modlitwy. Kościół był, jest i będzie atakowany, bo jest znakiem obecności Boga, bo broni wartości każdego życia, bo przypomina o tym, że człowiek ma nieśmiertelną duszę. Świat głosił i głosi, że jest na odwrót i usiłuje przekonać, że Boga nie ma, że to człowiek jest panem każdego życia i że śmierć jest naszym ostatecznym końcem. Bóg przybity do krzyża, przybity do naszego życia tak, żeby nie dało się Go oderwać. Od wieków, jakby przybity do naszych parafii, dzieli nasze losy. Bóg przybity do Polski, do całego świata. Wbity jak hak w tatrzańskiej skale, ratujący tych, którzy odpadają od życia i lecą w przepaść. Panie Jezu, nie pozwól nam negować wartości Krzyża. Niech każde pokolenie Polaków klęka przed tym znakiem i docenia jego miejsce w historii naszego narodu.
Stacja XII
Pan Jezus umiera na krzyżu
Miłość, jaką Jezus żywił ku każdemu z nas, doprowadziła go do śmierci. Umarł, byśmy mieli życie. Przez Jego ofiarę, krzyż z narzędzia śmierci i przekleństwa, stał się znakiem błogosławieństwa. Tylko czy my dziś chcemy wywyższać krzyż Jezusa? Krzyż w przestrzeni publicznej coraz częściej bywa profanowany, roztrzaskiwany i usuwany. Nie chcemy krzyża i zbawienia, bo nie chcemy Boga, bo nie chcemy wiary. Dlaczego nas tak razi? W czym przeszkadza? Krzyż przeszkadza, bo głosi prawdę o grzechu człowieka i miłości Boga; bo przypomina, że nie ma życia bez cierpienia; bo pokazuje, za jaką cenę zostaliśmy odkupieni. Dla niewierzących jest wyrzutem sumienia, dla wierzących znakiem zbawienia, pociechą i umocnieniem. Krzyż jest najważniejszym ołtarzem i amboną świata. Św. Jan Paweł II mówił: 'Proszę więc Boga, aby Krzyż był dla was i przyszłych pokoleń znakiem zbawienia i podwyższenia człowieka. Chodzi o to, aby człowiek nie zginął, pochłonięty bez reszty światem, ale aby miał życie wieczne w Bogu. To znaczy Krzyż'. Przy tej stacji, stojąc w obliczu śmierci Jezusa, spoglądamy w niebo i widzimy tych, którzy nie zmarnowali doczesnego życia. To są polscy bohaterowie, święci, którzy wyrośli na naszej ojczystej ziemi, mężni obrońcy niepodległości, tożsamości narodowej i polskiego honoru, ale i też zwykli prawi Polacy. Prosimy Cię, Jezu, daj radość życia wiecznego tym, którzy walczyli w obronie naszej Ojczyzny.Módlmy się o pojednanie narodowe i łaskę przebaczenia dla nas wszystkich.
Stacja XIII
Pan Jezus zdjęty z krzyża
Zrobili to delikatnie, z miłością. Oddali Syna Matce, jakby chcieli tym jednym z ostatnich gestów wynagrodzić Jezusowi za wszystkie męki i zniewagi. Jego usta były nieruchome, ale mówiło całe poranione i posiniaczone ciało. Każdy Jego fragment opowiadał o tym, co Mu uczyniono, jak Mu odpłacono za wszystkie cuda, za rozmnożenie chleba, za przebaczanie grzechów. Dziś to umęczone i chwalebne Ciało ukryte jest pod osłoną białego kruchego chleba. Wszechmocny przychodzi do nas w czymś delikatnym, nietrwałym i jednocześnie wystawia się na ryzyko odrzucenia, podeptania, profanacji i obojętności. Dlaczego obrał tak niepozorną postać? Aby nas nie przestraszyć swoją świętością i pięknością? A może po to, by się do nas upodobnić i zbliżyć? Do nas – słabych na duchu i ciele, połamanych i poranionych wewnętrznie, kruchych i zniszczalnych. Przy tej stacji drogi krzyżowej przychodzi refleksja o bólu, śmierci i beznadziejności. Z pocieszeniem i pokrzepieniem przychodzi Pan i mówi każdemu z nas: Nie bój się! Wierz tylko! Prosimy Cię, Jezu, nie pozwól nam ulec pokusom i podszeptom złego ducha, szczególnie w czasie naznaczonym bólem, cierpieniem i niepewnością jutra. Ożywiaj nasze dusze, aby zawsze tęskniły za Tobą. Pomóż nam otworzyć nasze serca na doświadczenie Twojej bliskości.
Stacja XIV
Pan Jezus złożony do grobu
Jedyny w dziejach świata taki grób, który cieszy. Grób Jezusa, w którym spotyka się śmierć i życie. To miejsce zwycięstwa nowego życia nad śmiercią.Grób oczyszcza wszystkie ludzkie dążenia i pragnienia. Gdy stajemy przed faktem śmierci, inaczej patrzymy na nasze życie. Pytamy, co jest w nim rzeczywiście istotne? Panie Jezu, nie dopuść, by nasz Naród z „leksykonu rzeczy najistotniejszych” wyrzucił wiarę w Twoje Miłosierdzie. Nie pozwól, byśmy chorowali na duchową krótkowzroczność. Naucz nas widzieć prawdziwy sens życia, którym jest zawierzenie Bożemu Miłosierdziu. Formuj nas na apostołów, którzy z wielkim entuzjazmem bedą przekazywali światu ogień Twojej Miłosiernej miłości. Daj nam mądrość, która każe w chwilach zwątpienia nie popadać w rozpacz, tylko jeszcze usilniej rzucać się w Twoje ramiona. Pokaż nam, że najlepszym rozwiązaniem trudnych problemów rodzinnych jest „wyobraźnia Miłosierdzia”. Obdarz nas głębokim przekonaniem, zgodnie z tym co powiedział Św. Jan Paweł II, że „nic tak nie jest potrzebne człowiekowi, jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość ku nieskończonym wyżynom świętości Boga. Tak więc dzieje naszego narodu, bogate i trudne dzieje, narodziły się poprzez chrzest i w chrzcie narodził się nasz naród.U jego fundamentów i u fundamentów jego historii legł krzyż, na którym umiera się po to, aby żyć: aby żyć w Bogu i Bogiem, aby żyć w prawdzie, wolności i miłości, aby żyć wiecznie” – nauczał Św. Jan Paweł II. Miłosierny Boże, prosimy Cię o dar pokoju dla świata, jedność i zgodę w naszej Ojczyźnie.
Zakończenie
Przeszłość jest źródłem naszej tożsamości, a jednocześnie zobowiązaniem. To od każdego z nas zależy, jaka będzie Polska dziś, jutro i w kolejnych latach. To każdy z nas powinien pragnąć dołączyć do grona polskich świętych, niekoniecznie oficjalnie kanonizowanych, ale tych, których imiona będą zapisane w niebie.
Niech nieustannie powraca do nas echo słów Świętego Papieża, wypowiedzianych w Krakowie tuż przed końcem pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Jan Paweł II powiedział wówczas: „Zanim stąd odejdę, proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie św. – abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.”
Jezu Chryste, pomóż nam te słowa wypełnić w naszym życiu, jak również przekazać je kolejnym pokoleniom. Daj nam pozostać na zawsze wiernym trzem ideałom, którymi są – Bóg, Honor i Ojczyzna.
Niedziela Palmowa 202507/04
Czytania Męki Pańskiej
Dla udogodnienia wykonującym Mękę Pańską w tekście umieszczono następujące znaki:
+ – słowa Chrystusa
E. – słowa Ewangelisty godz. 9.00 Gruca Jacek godz. 11.30 Gasiński Krzysztof, 15.30 Ożarowski Oliwier
I. – słowa innych osób pojedynczych godz.9.00 Huptyś Robert, godz. 11.30 Bugaj Łukasz, 15.30 Jakubski Mariusz
T. – słowa kilku osób lub tłumu
Wersja dłuższa
Ewangelia (Łk 22, 14 – 23, 56)
Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa
Według Świętego Łukasza
Ostatnia Pascha
E. Gdy nadeszła pora, Jezus zajął miejsce u stołu i apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: + Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Nie będę już jej spożywać, aż się spełni w królestwie Bożym.
E. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, rzekł: + Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił napoju z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże.
Ustanowienie Eucharystii
E. Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie, połamał go i podał im, mówiąc: + To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę! E. Tak samo i kielich wziął po wieczerzy, mówiąc: + Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.
Zapowiedź zdrady
Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest obok Mnie na stole. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi według tego, jak było postanowione, lecz biada temu człowiekowi, przez którego będzie wydany. E. A oni zaczęli wypytywać jeden drugiego, kto by spośród nich mógł to uczynić.
Spór o pierwszeństwo
Powstał również spór między nimi o to, który z nich zdaje się być największy. Lecz On rzekł do nich: + Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przybierają miano dobroczyńców. Wy zaś nie tak macie postępować. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa. Któż bowiem jest większy? Ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jako ten, kto służy.
Wy wytrwaliście przy Mnie w moich przeciwnościach. Dlatego i Ja przekazuję wam królestwo, jak Mnie przekazał je mój Ojciec: abyście w królestwie moim jedli i pili przy moim stole oraz zasiadali na tronach, sądząc dwanaście szczepów Izraela.
Obietnica dana Piotrowi i zapowiedź jego upadku
Szymonie, Szymonie, oto Szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci. E. On zaś rzekł: I. Panie, z Tobą gotów jestem iść nawet do więzienia i na śmierć. E. Lecz Jezus odrzekł: + Powiadam ci, Piotrze, nim zapieje dziś kogut, ty trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz.
Czas walki
E. I rzekł do nich: + Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? E. Oni odpowiedzieli: T. Niczego. + Lecz teraz – E. mówił dalej – + kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i niechaj kupi miecz! Albowiem powiadam wam: to, co jest napisane, musi się spełnić na Mnie: Zaliczony został do złoczyńców. To bowiem, co się do Mnie odnosi, dobiega kresu. E. Oni rzekli: T. Panie, tu są dwa miecze. E. Odpowiedział im: + Wystarczy.
Modlitwa i trwoga konania
E. Potem wyszedł i udał się, według zwyczaju, na Górę Oliwną; towarzyszyli Mu także uczniowie. Gdy przyszedł na miejsce, rzekł do nich: + Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. E. A sam oddalił się od nich na odległość około rzutu kamieniem, padł na kolana i modlił się tymi słowami: + Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie! E. Wtedy ukazał Mu się anioł z nieba i pokrzepiał Go. Pogrążony w udręce, jeszcze usilniej się modlił, a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię. Gdy wstał od modlitwy i przyszedł do uczniów, zastał ich śpiących ze smutku. Rzekł do nich: + Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.
Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, oto zjawił się tłum. A jeden z Dwunastu, imieniem Judasz, szedł na ich czele i podszedł do Jezusa, aby Go ucałować. Jezus mu rzekł: + Judaszu, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego? E. Towarzysze Jezusa, widząc, na co się zanosi, zapytali: T. Panie, czy mamy uderzyć mieczem? E. I któryś z nich uderzył sługę najwyższego kapłana, i odciął mu prawe ucho. Lecz Jezus odpowiedział: + Przestańcie, dosyć! E. I dotknąwszy ucha, uzdrowił go. Do arcykapłanów zaś, dowódcy straży świątynnej i starszych, którzy wyszli przeciw Niemu, Jezus rzekł: + Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę? Gdy codziennie bywałem z wami w świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, lecz to jest wasza godzina i panowanie ciemności.
Zaparcie się Piotra
E. Schwycili Go więc, poprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: I. I ten był razem z Nim. E. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: I. Nie znam Go, kobieto. E. Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: I. I ty jesteś jednym z nich. E. Piotr odrzekł: I. Człowieku, nie jestem. E. Po upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: I. Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem. E. Piotr zaś rzekł: I. Człowieku, nie wiem, co mówisz. E. I natychmiast, gdy on jeszcze mówił, zapiał kogut. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: Dziś, nim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał.
Jezus wyszydzony
Tymczasem ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: T. Prorokuj, kto Cię uderzył. E. Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu.
Przed Sanhedrynem
Skoro dzień nastał, zebrała się starszyzna ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie i kazali przyprowadzić Go przed ich Sanhedryn. Rzekli: T. Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam! E. On im odrzekł: + Jeśli wam powiem, nie uwierzycie Mi, a jeśli was zapytam, nie dacie Mi odpowiedzi. Lecz odtąd Syn Człowieczy siedzieć będzie po prawej stronie Wszechmocy Bożej. E. Zawołali wszyscy: T. Więc Ty jesteś Synem Bożym? E. Odpowiedział im: + Tak. Ja Nim jestem. E. A oni zawołali: T. Na co nam jeszcze potrzeba świadectwa? Sami przecież słyszeliśmy z ust Jego.
Jezus przed Piłatem
E. I całe ich zgromadzenie powstało; i poprowadzili Go przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: T. Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza-Króla. E. Piłat zapytał Go: I. Czy Ty jesteś Królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział mu: + Tak. E. Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: I. Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku. E. Lecz oni nastawali i mówili: T. Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. E. Gdy Piłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy się upewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie.
Jezus przed Herodem
Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jakiś znak, zdziałany przez Niego. Zasypał Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział. Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie stali i gwałtownie Go oskarżali. Wówczas wzgardził Nim Herod wraz ze swoją strażą; na pośmiewisko kazał Go ubrać w lśniący płaszcz i odesłał do Piłata. W tym dniu Herod i Piłat stali się przyjaciółmi. Przedtem bowiem byli z sobą w nieprzyjaźni.
Jezus ponownie przed Piłatem
Piłat więc kazał zwołać arcykapłanów, członków Sanhedrynu oraz lud i rzekł do nich: I. Przywiedliście mi tego człowieka pod zarzutem, że podburza lud. Otóż ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie. Ani też Herod – bo odesłał Go do nas; przecież nie popełnił On nic godnego śmierci. Każę Go więc wychłostać i uwolnię.
Jezus odrzucony przez swój naród
E. A był obowiązany uwalniać im jednego na święta. Zawołali więc wszyscy razem: T. Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza! E. Był on wtrącony do więzienia za jakieś rozruchy powstałe w mieście i za zabójstwo. Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. Lecz oni wołali: T. Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! E. Zapytał ich po raz trzeci: I. Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wychłostać i uwolnię. E. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki. Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za bunt i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.
Droga krzyżowa
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola. Włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem.
A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: + Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas! i do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?
E. Prowadzono też innych dwóch – złoczyńców, aby ich z Nim stracić.
Ukrzyżowanie
Gdy przyszli na miejsce zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Jezus zaś mówił: + Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. E. A oni rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.
Wyszydzenie na krzyżu
Lud zaś stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: T. Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem. E. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: T. Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie.
E. Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: To jest Król żydowski.
Nawrócony złoczyńca
Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: I. Czyż Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. E. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: I. Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. E. I dodał: I. Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. E. Jezus mu odpowiedział: + Zaprawdę, powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju.
Śmierć Jezusa
E. Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: + Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. E. Po tych słowach wyzionął ducha.
Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.
Po zgonie Jezusa
Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu, mówiąc: I. Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy. E. Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, powracały, bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu.
Złożenie Jezusa do grobu
A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. Nie przystał on na ich uchwałę i postępowanie. Pochodził z miasta żydowskiego, Arymatei, i oczekiwał królestwa Bożego. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. Był to dzień Przygotowania i szabat zaczynał jaśnieć.
Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowały wonności i olejki; lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek w szabat.